In vitro w Krakowie. Bez gminnego programu tych dzieci mogłoby nie być

Jeszcze do 19 czerwca trwa nabór wniosków do tegorocznej edycji „Gminnego Programu Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego dla mieszkańców Krakowa”.  Podobnie jak rok temu zainteresowanie jest duże. W sumie szansę na zostanie rodzicami może dostać 360 par.

Za kilkanaście tygodni na świat przyjdzie Oliwka – jedno z 80 dzieci, które poczęły się dzięki ubiegłorocznemu programowi in vitro w Krakowie. Pani Katarzyna, która oczekuje na narodziny córki, przyznaje, że dofinansowanie procedury jest ogromnym ułatwieniem dla par.

– Od początku wiedzieliśmy z mężem, że nie uda nam się zajść w ciążę naturalnie. Badania, jakie musieliśmy przejść, a potem nieudane zabiegi inseminacji wiązały się z dużymi kosztami. Ten program pojawił się akurat wtedy, kiedy było już jasne, że in vitro jest dla nas jedyną szansą na dziecko. Zdecydowaliśmy się do niego przystąpić. Dziś czuję się szczęśliwa, że się udało i niedługo powitamy na świecie naszą córeczkę. Uważam, że to wspaniałe, że ten program działa w Krakowie – mówi Pani Katarzyna, pacjentka kliniki Gyncentrum.

W zeszłorocznej edycji krakowskiego programu, klinika Gyncentrum osiągnęła aż 66% skuteczność. To oznacza, że co trzecia para zakwalifikowana do transferu doczekała się ciąży.

– Bez pomocy samorządu niektórych z tych dzieci mogłoby po prostu nie być – nie ma wątpliwości dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog położnik, endokrynolog Gyncentrum. – Dla wielu par finanse to bariera nie do przeskoczenia.  Część pacjentów odkłada leczenie lub w ogóle z niego rezygnuje, co negatywnie odbija się na późniejszej możliwości zajścia w ciążę, bo szanse z wiekiem maleją. Dlatego programy dofinansowania są tak istotne, bez nich wiele par po prostu w ogóle nie doczeka się potomstwa.

Potwierdza to Pani Katarzyna – Wśród znajomych mamy wiele par, które nie podejmowały decyzji o in vitro, bo najzwyczajniej w świecie ich nie było stać. Takie programy, jak ten w Krakowie to jest coś, co może bardzo pomóc tym osobom spełnić marzenie o dziecku. A przecież wszyscy chcemy, by w Polsce rodziło się więcej dzieci.

Kraków jest jednym z coraz większej liczby samorządów, które dopłacają do in vitro swoim mieszkańcom. Kwota dofinansowania to 5 tys. zł. Z programu mogą skorzystać osoby, które spełnią odpowiednie kryteria: wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 20–42 lata. Konieczne jest także spełnienie określonych ustawą warunków podjęcia terapii metodą zapłodnienia pozaustrojowego.

Cały czas prowadzimy zapisy do programu i weryfikujemy zgłoszenia.  Jeśli wymogi formalne zostaną spełnione i para złoży wniosek, zostanie umówiona na wizytę kwalifikacyjną. Pary, które się do nas zgłaszają, mają już najczęściej udokumentowaną historię leczenia i w większości posiadają komplet potrzebnych wyników badań. W takim przypadku kwalifikacja może odbyć się nawet w ciągu jednego dnia – mówi Patrycja Doniec, dyrektor operacyjna Gyncentrum. Po zakwalifikowaniu do programu rozpoczyna się procedurę in vitro.

Światowa Organizacja Zdrowia zalicza niepłodność do chorób cywilizacyjnych. W Polsce dotkniętych jest nią ok. 1,5 miliona par i liczba ta stale rośnie.  To cena, jaką płacimy za postęp technologiczny – problem niepłodności to przede wszystkim problem krajów wysoko rozwiniętych. Wśród przyczyn wymienia się złą dietę, przewlekły stres, brak aktywności fizycznej oraz zanieczyszczenie środowiska. Problem z poczęciem dziecka może leżeć po obu stronach, tj. po stronie kobiety, po stronie mężczyzny lub obojga jednocześnie.  Procedura in vitro jest jedną z najskuteczniejszych metod leczenia niepłodności.

Medycyna w Polsce

Sektor prywatnych usług medycznych jest kluczowy dla funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia w Polsce. To właśnie on przeciera szlaki dla nowoczesnych rozwiązań technologicznych, wyznacza standardy w jakości obsługi pacjentów i nadaje kierunek rozwoju branży.

Dane statystyczne pokazują, że służba zdrowia podnosi się z kryzysu wywołanego pandemią. Według Statisty w 2021 roku rynek prywatnych usług medycznych w Polsce był wart prawie 61 miliardów złotych. Oznacza to wzrost o ponad 10% w stosunku do ubiegłego roku, kiedy to w wyniku Covid-19 wartość rynku odnotowała spadek.

Polacy chętnie korzystają z nierefundowanej opieki medycznej. Wydatki prywatne stanowią ponad ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia (budżet NFZ na 2021 rok wyniósł 103 mld PLN). Sektor prywatny stanowi istotną część polskiej służby zdrowia i jest kluczowy dla efektywnego działania całego systemu.

Przyszłość nowych technologii w medycynie rysuje się w jasnych barwach – co do tego nie można mieć nawet cienia wątpliwości. Całodobowa dostępność czy nieustanny wzrost popularności akcesoriów do monitorowania funkcji organizmu (takich jak pulsometry, krokomierze) otwierają przed telemedycyną gigantyczne możliwości. Co więcej, pojawia się coraz więcej firm i startupów produkujących urządzenia, które ułatwiają zapewnienie lepszej opieki medycznej przez Internet.

Już dziś, spełniając zapotrzebowanie w zakresie telemedycyny, rośnie rynek produktów umożliwiających zdalne monitorowanie stanu zdrowia. Według szacunków ekspertów, wartość tego rynku do końca 2027 roku na całym świecie ma wynieść 43 miliardy dolarów. Jego rozwój jest zgodny z najnowszymi trendami, które mają optymalizować działalność placówek medycznych poprzez zapewnienie pacjentom w jak najszerszym zakresie opieki w miejscu zamieszkania oraz interweniowanie tylko w koniecznych sytuacjach. Przewiduje się również, że cały globalny rynek opieki zdrowotnej online będzie rosnąć w tempie 14,5% rok do roku, co oznacza że w 2027 roku może on osiągnąć wartość 230,6 miliarda USD.

Przyszłość nowych technologii w medycynie rysuje się w jasnych barwach – co do tego nie można mieć nawet cienia wątpliwości. Całodobowa dostępność czy nieustanny wzrost popularności akcesoriów do monitorowania funkcji organizmu (takich jak pulsometry, krokomierze) otwierają przed telemedycyną gigantyczne możliwości. Co więcej, pojawia się coraz więcej firm i startupów produkujących urządzenia, które ułatwiają zapewnienie lepszej opieki medycznej przez Internet.

Już dziś, spełniając zapotrzebowanie w zakresie telemedycyny, rośnie rynek produktów umożliwiających zdalne monitorowanie stanu zdrowia. Według szacunków ekspertów, wartość tego rynku do końca 2027 roku na całym świecie ma wynieść 43 miliardy dolarów. Jego rozwój jest zgodny z najnowszymi trendami, które mają optymalizować działalność placówek medycznych poprzez zapewnienie pacjentom w jak najszerszym zakresie opieki w miejscu zamieszkania oraz interweniowanie tylko w koniecznych sytuacjach. Przewiduje się również, że cały globalny rynek opieki zdrowotnej online będzie rosnąć w tempie 14,5% rok do roku, co oznacza że w 2027 roku może on osiągnąć wartość 230,6 miliarda USD.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*