5 sposobów na walkę z bólem głowy

Intensywny i stresujący dzień w pracy, niewyspanie, zmiana pogody – to tylko kilka czynników, które mogą wywołać ból głowy. Z okazji trwającego Międzynarodowego Miesiąca Świadomości Migreny i Bólu Głowy podpowiadamy w jaki sposób radzić sobie z nieprzyjemnymi objawami i wyjaśniamy, jak rozpoznać różnicę między migreną a mniej uciążliwym bólem.

Istnieją skuteczne sposoby, które warto wypróbować, by poczuć się lepiej. Poznaj 5 najlepszych zasad walki z tym trudnym przeciwnikiem!

  1. Przyjmij leki przeciwbólowe w odpowiednim momencie

Większość osób zmagających się z migreną dobrze wie, kiedy nadchodzi atak. Jeśli ból nie jest bardzo silny, często wystarczy zażycie jednego z dostępnych bez recepty leków przeciwbólowych, zawierających ibuprofen czy paracetamol. Dawkę leku dobrze skonsultować z lekarzem lub farmaceutą – nie powinniśmy przyjmować większej liczby tabletek niż mówi ulotka, nawet jeśli nie czujemy poprawy.

Od niedawna w aptekach można otrzymać lek bez recepty, który wcześniej dostępny był jedynie z przepisu lekarza. Wskazaniem do jego stosowania jest doraźne leczenie bólu głowy związanego właśnie z ostrymi napadami migreny z aurą lub bez aury. Przed przyjęciem leku, warto skonsultować to z farmaceutą.

  • Zadbaj o dietę „antymigrenową”

To, co spożywamy, może odgrywać ważną rolę w wywoływaniu ataków migreny – niektóre substancje zawarte w pokarmach, m.in. tyramina czy kofeina, są znanymi czynnikami wyzwalającymi objawy u wielu Pacjentów. Produkty bogate w tyraminę to np. wędliny, sery dojrzewające, marynowane śledzie czy wędzone ryby, a kofeinę znajdziemy w kawie, mocnej herbacie albo napojach energetycznych. Do tzw. wyzwalaczy migreny zaliczyć można też alkohol, kakao, czekoladę i słodziki zawierające aspartam. W zapobieganiu ataków ważne jest regularne spożywanie posiłków i dbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu.

  • Mniej stresu

Bardzo często winowajcą bólu głowy jest właśnie stres. Chociaż nie da się całkowicie wyeliminować go z naszego życia warto nauczyć się, jak sobie z nim radzić. Pomóc mogą spacer na świeżym powietrzu, masaże, aromaterapia czy ciepła, relaksująca kąpiel.

  • Metody mamy i babci, czyli zioła

Jak złagodzić nieprzyjemne objawy bólu głowy? Na przykład sięgając po niektóre zioła, dawniej obecne w każdej domowej apteczce. Skuteczne może okazać się picie naparów przygotowanych w formie herbaty, m.in. z imbiru (hamującego mdłości i wymioty), rumianku (doskonałego na stres i pobudzenie) czy melisy (która rozluźnia i uspokaja). Relaksująco działa też olejek lawendowy.

  • Odpoczynek dobry na wszystko!

Gdy czujemy, że zbliża się atak migreny, przerwijmy pracę, którą właśnie wykonujemy – zwłaszcza jeśli jest to praca fizyczna. Postarajmy się znaleźć miejsce, w którym będziemy mogli chociaż na chwilę się położyć, zasłońmy okna i zgaśmy światło. Zadbajmy o ciszę – wyłączmy telewizor i radio, wyciszmy telefon. Skupmy się na swoim oddechu: weźmy głęboki wdech i wykonajmy powolny wydech, a potem powtórzmy tę czynność kilka razy. Jeśli mamy taką możliwość, spróbujmy zasnąć.

Migrena a ból głowy – znajdź różnicę

Napięciowy ból głowy oraz migrena zaliczane są do bólów samoistnych, które skutecznie mogą utrudniać normalne funkcjonowanie. To, co odróżnia migrenę od „zwykłego” bólu głowy, to przede wszystkim występowanie dodatkowych objawów – zwiększonej wrażliwości na światło, dźwięki czy zapachy. W jej przebiegu zazwyczaj pojawiają się nudności, zawroty głowy, zaburzenia nastroju, a czasem nawet zaburzenia widzenia. U niektórych osób przed wystąpieniem ataku migreny pojawia się charakterystyczna aura, która jest wynikiem skurczu naczyń krwionośnych – najczęściej objawia się poprzez całkowicie odwracalne problemy ze wzrokiem, czuciem lub mową. Z migreną zmaga się już blisko 8 milionów Polaków[1].

 „Jeśli podejrzewamy u siebie migrenę, spróbujmy zapamiętać, a nawet zanotować kiedy i jak długo występuje ból, gdzie jest umiejscowiony oraz czy jest związany z jakimiś czynnikami, np. dużym stresem czy chociażby cyklem menstruacyjnym. Ból migrenowy zazwyczaj jest długotrwały – trwa nawet do 72 godzin, jednostronny, pulsujący i nasila się przy każdym ruchu. Pamiętajmy, że konieczna jest wizyta u lekarza, którzy postawi odpowiednią diagnozę” – tłumaczy mgr farmacji Izabela Baj, Dyrektor ds. opieki farmaceutycznej Gemini Polska.


[1] Społeczne znaczenie migreny z perspektywy zdrowia publicznego i systemu ochrony zdrowia. Opracowanie: Zakład Analiz Ekonomicznych i Systemowych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, Warszawa 2019

Medycyna w Polsce

Powszechny dostęp do internetu sprawia, że wiele procesów przenosi się do świata cyfrowego. Coraz więcej Polaków wykorzystuje sieć do celów związanych ze zdrowiem. Cyfrowi pacjenci podchodzą do usług medycznych tak samo jak do wszystkich innych usług. Ich podróż (Patient Journey) często zaczyna się właśnie w sieci i to tam po raz pierwszy mają kontakt z konkretnymi placówkami medycznymi.

Aby przyciągnąć takie osoby, trzeba dotrzeć do nich w miejscach, w których są już obecni. Oznacza to konieczność zbadania ścieżek pacjentów (Patient Journey), identyfikacji ich problemów, zmapowania wszystkich punktów styku z placówką medyczną i wreszcie stworzenia strategii skoncentrowanej na doświadczeniach pacjentów.

Aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom cyfrowych pacjentów, branża medyczna musi zatem zacząć korzystać z tych samych metod i narzędzi, których już od dawna używa się w e-commerce jak np.: 

  • narzędzia do marketing automation wspierające targetowanie,
  • portale internetowe dla różnych grup docelowych (pacjentów, partnerów),
  • aplikacje i platformy e-commerce do zakupu leków, akcesoriów medycznych, czy badań diagnostycznych,
  • prowadzenie komunikacji wielokanałowej,
  • testowanie nowych form generowania leadów jak webinary, newslettery, landing pages itp.,
  • narzędzia do badania satysfakcji pacjentów.

Problemy z brakami kadrowymi wśród specjalistów i personelu pomocniczego przekładają się na niską dostępność usług medycznych. Jest to jeden z najgorzej ocenianych aspektów funkcjonowania służby zdrowia. Według badań CBOS aż 82% Polaków uważa, że ciężko jest umówić się na wizytę u specjalisty, a 71% negatywnie ocenia dostępność personelu w szpitalach.

Problem ten pogłębia biurokratyzacja placówek medycznych. Według raportu NIK lekarze poświęcają 33% swojego czasu na wypełnianie dokumentacji medycznej i inne czynności administracyjne podczas wizyty stacjonarnej i aż 43% podczas teleporady.

Pierwszym krokiem w zwiększaniu dostępności personelu medycznego powinno być zatem efektywne wykorzystanie czasu już zatrudnionych specjalistów. Można to zrobić np. przez:

  • stosowanie podejścia digital first wobec pacjentów, zgodnie z którym pierwszy wywiad medyczny przeprowadza się zdalnie, by ocenić konieczność skierowania na wizytę osobistą,
  • integracje systemów informatycznych (np. z narzędziami do obsługi diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej), 
  • automatyzację przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi placówkami, co usprawni podejmowanie decyzji o leczeniu,
  • cyfryzację procesów administracyjnych (prowadzenie rejestrów elektronicznej dokumentacji medycznej),
  • wdrożenie systemów do automatyzacji rejestracji wizyt, które m.in. przypominają pacjentom o terminie konsultacji i zmniejszają liczbę „okienek” w grafikach lekarzy.

Każda automatyzacja, która pozwala odciążyć personel medyczny od żmudnych i powtarzalnych zadań, przekłada się na większą dostępność usług, wyższy poziom satysfakcji pacjentów i lepsze doświadczenia samych medyków. Ten ostatni aspekt jest szczególnie istotny w kontekście zmniejszania braków kadrowych i zachęcania wykwalifikowanych specjalistów do pracy w polskich firmach. 

Ochrona zdrowia w Polsce dziś jeszcze jest wyraźnie zdominowana przez placówki publiczne, lecz sektor prywatny systematycznie zwiększa swój udział w całym systemie. Jego obecną wartość szacuje się na 56 miliardów złotych, podczas gdy budżet Narodowego Funduszu Zdrowia to 105 miliardów PLN. Prywatne wydatki stanowią już zatem nieco więcej niż ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia w naszym kraju. Według szacunków analityków już za trzy lata mają one osiągnąć wartość 79 miliardów złotych.

Ponadto, także Krajowy Plan Odbudowy przewiduje inwestycje o wartości prawie 20 miliardów złotych w unowocześnienie systemu opieki medycznej, w tym również dalszą cyfryzację tego sektora. Wynika z tego, że firmy medyczne mają przed sobą fantastyczne perspektywy rozwoju.

Niestety, ze względu na to, że większość szpitali i klinik jest własnością publiczną, ich zarządzanie często jest zaniedbywane. To natomiast prowadzi do problemów z finansowaniem długów. W rezultacie, jednostki stają się niezdolne do przyciągania najlepszych specjalistów oraz mają problemy z inwestowaniem w nowe technologie mające polepszyć standardy i efektywność leczenia. Partnerstwo między ośrodkami publicznymi a prywatnym inwestorem staje się wobec tego coraz popularniejsze, by móc zapewnić niezbędne środki, choćby na nowe wyposażenie w obszarze diagnostyki obrazowej czy laboratoryjnej. Korzyści są tutaj obopólne – szpital się rozwija, a prywatny inwestor generuje stabilną, satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*